Czemu juz nie Wordpress?

Tworzenie aplikacji wymaga ich późniejszego utrzymywania i rozwijania. To jest tez powód rezygnacji z Wordpressa na rzecz Hugo.

Czas jest najcenniejszą rzeczą jaką mamy

Ostatnio przyjemne i łatwe w użyciu technologie zmieniam na bardziej nieprzyjemne, ale łatwiejsze w utrzymaniu mając na względzie perspektywę czasu.

Wordpress nie jest aplikacją bez problemów. Wielu webmasterów, marketingowców i innych ludzi wymienia Wordpress w samych superlatywach zapominając o tym ile pracy wymaga jego zabezpieczenie i utrzymanie.

Miałem aktualizacje automatyczne na swoim blogu, było to super łatwe i przyjemne do momentu jak coś poszło nie tak.

Nowych treści na blogu nie pojawia się dużo. Moje przemyślenia, którymi chwalę się zbyt rzadko, by 90% pracy przy nim było naprawianie czegoś i aktualizowanie. Zbędny wydatek energetyczny.

Z tego właśnie powodu, ze tworzenie treści do internetu nie są dla mnie tak priorytetowe - zmieniłem silnik bloga.

Hugo rozwiązaniem na problemy Wordpressa

Po kilkudziesięciu minutach grzebania u wujka Google udało mi się znaleźć oprogramowanie, które przerabia wyeksportowane posty z platformy Wordpress na format wykorzystywany w Hugo.

Wrzuciłem pliki, odpaliłem serwer deweloperski i… To było tragiczne.

Następnie każdy swój post sprawdziłem, poprawiłem. Sporo pracy i bardzo żmudna, nudna praca. Następnie wykonałem deploy na hosting.

Minęło kilka miesięcy, strona działa fenomenalnie, ja się nie przejmuję jego utrzymaniem - nie muszę już tego robić. Strona jest generowana do plików HTML i nie ma tam żadnej logiki.

Do prostych blogów, strona wizytówek, gdzie raz na jakiś czas pojawia się post - rozwiązanie idealne.

Jeśli jednak posty miałyby się pojawiać częściej i bardziej rozbudowane - to Hugo moim zdaniem jest zbyt prostym narzędziem i nie sprawdzi się jako rozwiązanie.